Wraz z gwałtownymi przeobrażeniami naszego życia społeczno-gospodarczego, jakie zaszły w minionych dekadach, minęły już czasy, gdy dostanie się na jakiekolwiek studia, można było uznać za drogę do sukcesu. Otwiera ją naprawdę dobry dyplom, który w opinii wielu rodziców zdobyć można w stolicy. Ile kosztują studia w Warszawie i jak przygotować się na takie wydatki?
W tym artykule dowiesz się:
Studia jak studia. Trzeba jeszcze przeżyć
W najbardziej komfortowej sytuacji są oczywiście ci, którzy dostali się na dzienne studia na uczelni publicznej. Darmowe studia w praktyce takie jednak nie są. Zwłaszcza dla tych, którym odległość od ośrodka akademickiego nie pozwala na dojeżdżanie z domu. Do kluczowych zagadnień, jakimi trzeba się zająć, by odpowiedzieć na pytanie o to, ile kosztują studia w Warszawie, należą koszty mieszkania na miejscu. Tu nie ma złudzeń — stolica jest po prostu najdroższa.
Oczywiście jak w każdym dużym ośrodku akademickim, na miejscu są domy studenckie. Na Uniwersytecie Warszawskim koszty miejsca w pokoju, zależnie od jego rodzaju, wahają się od nawet 400 do 810 zł.
Problem w tym, że UW w sześciu akademikach dysponuje jedynie nieco ponad 2500 miejsc. Większą bazą dysponuje Politechnika Warszawska — jest w stanie zakwaterować ok. dwukrotnie więcej studentów. Pozostałe uczelnie dysponują skromniejszą infrastrukturą tego typu (AWF niespełna 500, SGH ponad 700, SGGW 3800). Jakie są tymczasem potrzeby?
Według danych sprzed kilku lat Warszawa należy do najbardziej obleganych przez studentów miast. I to nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Naukę na uczelniach wyższych pobiera tu ponad 230 tys. osób, co daje ich ponad 130 na 1000 mieszkańców.
Ich natłok w każdym mieście drastycznie podnosi ceny wynajmu, a większości przypadków bez tego się nie obejdzie. Obecnie jeśli chcemy dysponować odrębnym pokojem, będziemy mieli szczęście, jeśli wydatki mieszkaniowe (wraz z rachunkami) zamkną się w 1500 zł. Oczywiście wszystko zależy od standardu i lokalizacji.
Zapłaciliśmy za akademik i mamy gdzie mieszkać. Co dalej?
Zaopatrzenie w żywność to nader szerokie zagadnienie i szerokie są widełki pochłanianych przez nie kosztów. Oczywiście wiele zależy nawet nie tyle od preferencji gastronomicznych, ile od trybu życia. W tym uczestnictwa w życiu towarzyskim – jakże istotnym w tym okresie życia.
W nim jednak także nie powinniśmy zanadto windować swoich wymagań. A tym, którzy nie chcą tracić czasu na samodzielne przygotowywanie wszystkich posiłków, z pomocą przychodzą choćby niedrogie mleczne bary. Tych na szczęście nie brakuje w ośrodkach akademickich. Pod tym względem stolica akurat nie musi bardzo wyróżniać się pośród innych miast. Zasadniczo mówi się o kwocie od 500 do nawet 1000 zł.
Na to, ile kosztują studia w Warszawie, składają się też wydatki związane z samymi zajęciami. Trzeba na nie dojechać. W tej kwestii zaoszczędzimy, kupując długookresowe bilety na komunikację miejską. Ponownie wiele zależy jednak od tego, gdzie mieszkamy.
Aktualnie miesięczny bilet ulgowy w Warszawie obejmujący strefę 1 kosztuje 55 zł, strefę 1 i 2 – 90 zł. Taki sam trzymiesięczny kosztuje odpowiednio 140 i 230 zł.
Musimy dysponować środkami na wszelkiego rodzaju materiały do nauki, od podręczników po ksera — tu wiele zależy od kierunku. Nagromadzenie takich wydatków czeka nas zwłaszcza na początku semestru, rozkładając te wydatki na miesiące, warto dysponować choćby budżetem w wysokości 100 zł.
Dzienny student też czasem sięga głębiej do kieszeni
Nawet ze studiami dziennymi wiążą się rozmaite opłaty. Zwłaszcza jeśli powinie nam się noga i będziemy musieli poprawić egzamin czy cały przedmiot. Na UW opłaty ich wysokości zależą od konkretnego kierunku.
Przykładowo: powtarzanie roku studiów stacjonarnych pierwszego i drugiego stopnia na dziennych stosunkach międzynarodowych to wydatek 5800 zł, zaś przedmiotu 10 zł/h; w przypadku filozofii kwoty wynoszą odpowiednio 4500 i 7 zł. Zakładając, że oszczędzimy sobie takich większych kłopotów, w skali roku kilkusetzłotowa rezerwa jest przydatna.
Co jakiś czas trzeba będzie uzupełnić o coś zestaw odzieży, pokryć jakiś niespodziewany wydatek, zapewnić sobie niestandardową rozrywkę. Jak w każdym innym mieście. Zabezpieczmy sobie na takie rzeczy, choć 400 zł.
Jak na razie analizując to, ile kosztują studia w Warszawie, możemy więc mówić o miesięcznych kosztach zdolnych sięgnąć 2 200. złotych — a więc pensji minimalnej netto na rękę — bądź je przekroczyć. A założyliśmy, że studiujemy dziennie na uczelni publicznej. Co jeśli będzie inaczej?
Ile kosztują studia w Warszawie zaocznie lub prywatnie?
Na Uniwersytecie Warszawskim rok zaocznej administracji I st. to wydatek 5 tys. zł, a więc nieco ponad 400 zł miesięcznie. Wieczorowa ekonomia to już jednak 8900 zł.
Koszty te mogą rosnąć jednak dużo wyżej. W stolicy czekają na nas przecież np. kierunki techniczne czy medyczne, a także szeroki wybór uczelni niepublicznych. Nad tym nie trzeba się szeroko rozwodzić. Kto wiąże swoją przyszłość z konkretną profesją, ten zapewne sam najlepiej wie, ile kosztują studia w Warszawie na tych najbardziej obleganych kierunkach. W przypadku lekarskich może to być i kilkadziesiąt tysięcy za rok. Koszty życia w stolicy stają się już wówczas stosunkowo małym wyzwaniem.
Wróćmy jednak do jednego z początkowych spostrzeżeń. Sam zdobyty w stolicy dyplom będzie w wielu przypadkach atutem, o który warto walczyć i dla wielu to te pierwsze wydatki będą właściwą barierą do sukcesu. Jak ułatwić dziecku jej pokonanie?
Budujemy fundusz edukacyjny dla dziecka
Nietrudno policzyć, że aby zapewnić sobie dostateczne wsparcie przynajmniej na okres licencjatu, godzinowo zwykle najbardziej obciążonego zajęciami, na dzień dzisiejszy potrzebujemy, choć 70 tys. zł lub nieco więcej. Jeśli damy sobie na jej odłożenie choćby 10 lat, wyzwanie dla większości polskich rodzin nie będzie błahym, ale nadal możliwym do zrealizowania.
Gdy zaczniemy odkładać jeszcze wcześniej, to ile kosztują studia w Warszawie stanie się naturalnie jeszcze mniejszym problemem. W długim okresie na wadze zyskują jednak problemy związane z inflacją czy tym, że rozmaite zdarzenia losowe mogą uniemożliwić nam dalsze zasilanie rachunku oszczędnościowego.
Wykorzystanie produktów ubezpieczeniowych może odsunąć oba. Jeśli mamy obawy, że uposażone w polisie posagowej dziecko nie będzie z otrzymanymi środkami postępować dostatecznie odpowiedzialnie, możemy w tej samej roli wykorzystać choćby ubezpieczenie na życie i dożycie.