W końcu musi nadejść ten moment, gdy nasza pociecha zacznie być w naszym domu gościem. Czy stanie się to zaraz po szkole średniej, czy też np. po studiach? Etap życia, w którym powinno to nastąpić, jest zasadniczo ten sam. Ten sam jest także główny problem każdego młodego człowieka próbującego organizować sobie własne życie — jeszcze nie miał kiedy na to zarobić. Jak go rozwiązać? Odpowiedzią będzie polisa oszczędnościowa, konto oszczędnościowe, a może jeszcze coś innego?
W tym artykule dowiesz się:
Opłaca się pomyśleć zawczasu
Który z młodych ludzi nie marzy o tym, by opuszczając dom, mógł otrzymać np. 50, czy choćby 30 tys. zł, dzięki którym będzie mógł w większym stopniu poświęcić się edukacji czy np. zacząć jakąś działalność.
Nie trzeba jednak tłumaczyć, że są to ogromne kwoty jak na możliwości budżetu przeciętnej polskiej rodziny. Możemy to jednak zmienić, jeśli damy sobie na to odpowiednią ilość czasu. Zdolność oszczędzania to odrębny duży temat wart uwagi. Łatwo jednak policzyć, że choćby 150 zł odkładane każdego miesiąca przez np. 15 lat jest w stanie zapewnić nam zupełnie przyzwoity rezultat. Co z nimi jednak robić? Jak efektywnie oszczędzać?
Konto, inwestycje czy polisa oszczędnościowa?
Najprostszym rozwiązaniem wydaje się po prostu odkładanie tych pieniędzy na koncie. Jeszcze lepiej, jeśli będzie to osobne konto oszczędnościowe. Pieniądze te znikną nam sprzed oczu i zostaną wyłączone z bieżącego gospodarowania, zatem mniej zagrażać im będą nasze ewentualne problemy z dyscypliną czy silną wolą.
W obecnych czasach oprocentowanie takich narzędzi nie pozwala nam jednak uciec przed inflacją, ale i na to jest sposób. Wystarczy ubrać to w IKE lub IKZE. Nie, nie musimy w nim zbierać na emeryturę.
Możemy tak naprawdę oszczędzać na cokolwiek, zwłaszcza że IKE (inaczej niż IKZE) pozwala na częściowe wypłaty środków przed osiągnięciem docelowego wieku. I dopiero wówczas zapłacimy od tej wypłaconej kwoty podatek Belki, a zanim to się stanie, większa jej część będzie pracowała na nasz zysk. Nie każdego jednak taki zysk usatysfakcjonuje.
No to może zainwestujemy?
Gdyby na papierach wartościowych nie dało się zarobić, nikt by się tym nie zajmował. Niestety, raz zyskujemy, raz tracimy – wybierając inwestycję, zawsze ponosimy ryzyko.
Powinniśmy mieć zdywersyfikowany portfel inwestycji, a przede wszystkim choćby podstawową wiedzę na ten temat. Mamy na to czas? Jesteśmy gotowi na groźbę strat? Próbujmy. W końcu coś za coś — teoretycznie możliwe owoce daleko przekraczają wszystko, co możemy uzyskać np. na lokatach. Jeśli jednak na takie zaangażowanie pozwolić sobie nie jesteśmy w stanie, dajmy sobie spokój.
Alternatywą może wydawać się polisa inwestycyjna. Ustalamy akceptowany poziom ryzyka i wybieramy którąś z proponowanych w danym produkcie opcji, a zarządzanie portfelem to sprawa ubezpieczyciela.
Nie robi tego jednak za darmo. Choć wątpliwe praktyki związane z konstruowaniem i sprzedawaniem takich produktów zostały ukrócone, to nadal pozostaje problem tego, że są one po prostu drogie. Zysk nie jest wykluczony, nigdy nie będzie jednak pewny. Musimy sami dokładnie przeliczyć wpływ opłat na inwestycję.
Ubezpieczenie oszczędnościowe dla dziecka. Co zapewnia?
Skoro już przy polisie jesteśmy, nie sposób nie wspomnieć właśnie o ubezpieczeniu posagowym. Zwłaszcza że zasadniczo jest to produkt o dokładnie takim przeznaczeniu, jakie omawiamy. Płacimy dość wysoką składkę jednak mamy zrealizowany zarówno cel oszczędnościowy, jak i ubezpieczenie.
Polisa oszczędnościowa zapewnia gwarantowane świadczenie, którego wysokość określamy na początku umowy. Dzięki wkładce ochronnej zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa – niezależnie od tego, co przyniesie los, pieniądze w maksymalnej kwocie trafią do naszego dziecka.
Dlaczego właśnie polisa oszczędnościowa, a nie konto?
Ubezpieczenie oszczędnościowe dla dziecka ma cechy produktu inwestycyjnego, jednak to inne rozwiązanie niż polisy z UFK. Tutaj wszystko jest ustalone — wiemy, ile powinniśmy otrzymać na koniec umowy zawieranej na określony czas — zwykle minimum 5 lat. Rezygnujemy z poważnego zysku, choć ubezpieczyciel może zdecydować, że jakąś jego częścią się podzieli.
Zasadniczo jednak efekty inwestowania naszych pieniędzy to jego sprawa — zarówno korzyści, jak i potencjalnie zmartwienie. My za to otrzymujemy ochronę ubezpieczeniową. Cokolwiek się stanie, tego typu posagowe ubezpieczenie oszczędnościowe gwarantuje wypłatę ustalonej kwoty.
Jeśli nie dożyjemy końca umowy, możemy być spokojni, że nasza pociecha otrzyma świadczenie, które w takiej sytuacji może przybrać formę renty. Jeśli będziemy nadal żyć — opłacamy składkę i temat zaopatrzenia dziecka w pieniądze na start mamy z głowy. Zgodnie z planem.
Gdzie kupić ubezpieczenie oszczędnościowe?
Szybki przegląd zaczniemy od PZU, naszego największego rodzimego ubezpieczyciela.
- W jego ofercie możemy dziś znaleźć produkt Na dobry początek.
Dla kogo jest przeznaczony i co zawiera? Minimalny czas trwania umowy to 8 lat, a maksymalny 25. Ubezpieczający, czyli najczęściej rodzic, musi być wieku 18-55 lat. Uposażony (dziecko) nie może mieć więcej niż 17 lat, a umowa musi wygasnąć po przekroczeniu przez niego wieku 25 lat; pieniądze może otrzymać najwcześniej po ukończeniu 18 lat, bądź 75 przez ubezpieczającego.
Ta umowa obejmuje dwa podstawowe przedmioty ubezpieczenia: śmierć ubezpieczającego i dożycie uposażonego do końca umowy. Możemy ją jednak rozbudować o dodatkowe rozszerzenia ochronne.
- Prudential proponuje produkt Start w Życie, gdzie minimalny czas trwania umowy wynosi już 10 lat.
Musi ona wygasnąć najpóźniej po przekroczeniu 25 roku życia. Ubezpieczony, czyli dziecko, musi mieć skończone 3 miesiące i nie może mieć więcej niż 15 lat. W tym ubezpieczeniu klient ma możliwość wyboru pomiędzy dwoma profilami oszczędzania.
Także możemy rozszerzyć ochronę o dodatkowe umowy. Dla ubezpieczonego dziecka z zakresu ochrony zdrowia, dla ubezpieczającego od zdarzeń uniemożliwiających kontynuowanie pracy zarobkowej.
- W ofercie TU Warta znajdujemy zaś polisę Warta Posag.
Możemy za jej pomocą ubezpieczyć dziecko, które nie ukończyło jeszcze 15 lat. Ubezpieczający musi mieć 18-55 lat.
Minimalny czas trwania umowy to 10 lat; polisa musi wygasnąć po ukończeniu przez ubezpieczającego 70 lat, a także gdy uposażone dziecko ukończy 25. Nie wcześniej jednak, zanim ukończy 18.
Możliwości rozszerzenia ubezpieczenia obejmują śmierć i niezdolność opłacania składki przez ubezpieczającego (jego przejęcie). Oprócz tego także m.in. poważne zachorowania czy pobyt w szpitalu dziecka.
Jak wybrać ubezpieczenie oszczędnościowe?
Jak zatem widzimy, tego typu produkty występują w zbliżonej postaci u różnych ubezpieczycieli. Przy czym oczywiście różnić się mogą definicje, konstrukcje polis, czy zakresy umów dodatkowych. Wszystko to należy wnikliwie zweryfikować przed zakupem. Warto z uwagą przeanalizować Ogólne Warunki Ubezpieczenia, a w razie wątpliwości, skorzystać z pomocy doradcy ubezpieczeniowego.
Gdyby zależało nam wyłącznie na efektywnym gromadzeniu pieniędzy, mogłoby się okazać, że inne sposoby inwestowania są pod tym względem lepsze. Ubezpieczenie jednak uodparnia nasze plany na przykre życiowe niespodzianki. Warto z tej jego podstawowej zalety korzystać w pełni nabywając ubezpieczenie oszczędnościowe.
Normą są np. rozszerzenia pozwalające na przejęcie opłacania reszty składek w razie naszej niezdolności do pracy. Tego typu rozwiązania sprawiają, że w razie nieszczęśliwych zdarzeń bez przeszkód zapewniamy naszym dzieciom środki bez porównania większe od tych, które byliśmy w stanie wnieść.
Należy jednak dobrze przemyśleć także kwestię sumy, jaką chcemy uzyskać na koniec umowy, a co za tym idzie, wysokości składki, jaką zdołamy opłacić. Ponadto, jak w każdym ubezpieczeniu nie możemy zapominać o wyłączeniach odpowiedzialności.
Polisa oszczędnościowa ma mocne i słabe strony
Nasza nagła śmierć nie pozbawi nas możliwości uzbierania odpowiedniego kapitału. Polisa posagowa zapewni naszemu dziecku pełne świadczenie. Jeśli nic się jednak nie wydarzy, po prostu otrzymamy odłożoną kwotę, być może powiększoną o niewielki zysk. Generalnie z tego zysku jednak rezygnujemy, uzyskując w to miejsce ochronę ubezpieczeniową.
Polisa oszczędnościowa to jedna z bardziej bezpiecznych i efektywnych metod oszczędzania. Wymaga od nas jednak pewnego wysiłku: trzeba usiąść z kalkulatorem i przeliczyć spodziewane rezultaty samemu. Być może w określonych okolicznościach i przy założonych celach lepszym rozwiązaniem będzie nabycie odrębnej polisy na życie. Natomiast do odkładania pieniędzy na start dziecka posłuży nam inny produkt.
Korzystając z innych rozwiązań dla maksymalnych efektów, musimy mieć pewność, że przez te wszystkie czekające nas lata nic nam się nie stanie i będziemy tymi pieniędzmi dysponowali. Albo, że nasze odejście nie zachwieje finansami rodziny i będziemy mieli pewność, że ktoś to zadanie po nas przejmie.
Teoretycznie jakimś rozwiązaniem w takiej sytuacji jest czysta polisa na życie. Nikt jednak nie zakłada, że poniesie śmierć (zresztą, przy dużym ryzyku polisa staje się droga), a chcemy mieć odłożone środki. Ubezpieczenie oszczędnościowe ma w dodatku tę przewagę nad samodzielnym oszczędzaniem, że je na nas wymusza.
Najważniejsze, to nie zwlekać
Im wcześniej będziemy odkładać, tym łatwiej nam będzie sprostać temu przedsięwzięciu, niezależnie od jego formy. Polisa oszczędnościowa ma swoich zwolenników. Nie zmiotły jej z rynku głośne spory z jednym z ubezpieczycieli związane z waloryzacją świadczeń z umów zawartych w latach 80. czy na początku 90.
Równie dobrze jako narzędzie do oszczędzania pieniędzy może nam posłużyć konto oszczędnościowe. Dajmy sobie tylko czas. Wychowanie dziecka to zawsze będzie kosztowne przedsięwzięcie drenujące bieżący budżet rodziny. Być może nigdy nie będzie więc lepszego momentu na rozpoczęcie oszczędzania, niż właśnie teraz!